Republika Santanii i Burgii

Witajcie!

Tutaj znalazłem, w nowym numerze VAI, coś o mnie.

Cytat:

Stajemy na nogi

Chociaż wakacje w pełni, to Victoria staje się z dnia na dzień coraz bardziej aktywna. W niepamięć odchodzą już wydarzenia stanu wyjątkowego i ogromny przestój aktywności. Na forum udziela się coraz więcej obywateli, a aktywność wzrasta. Od 12 lipca napisaliśmy już ponad pół tysiąca postów! Jednak nie o same statystyki tutaj chodzi, a o faktyczne inicjatywy mieszkańców. A w tym temacie także bardzo wiele się działo.

Minister Kultury i Sztuki – Cristian Flachbett rozpoczął działania zmierzające do utworzenia Victoriańskiego Związku Sportowego, a w rezultacie reprezentacji Republiki, która mogłaby zagrać w v-mundialu. By utworzyć własną federację sportową potrzeba jednak minimum dwie aktywne drużyny w lidze, cały czas brakuje tej jednej. Oby ktoś podjął się jej prowadzenia. Jednak VZS to nie tylko piłka, w ramach związku mają także działać inne dyscypliny sportu. W pracach ministrowi pomaga Robert Dąbski. Pan Hewret Primus założył własną Filharmonię, która została już objęta patronatem ministerstwa! Równocześnie Victoria stała się kolejnym krajem, w którym można przeczytać “Świat Niepewny” – pierwsze wirtualne opowiadanie.

Aha... a co to obchodzi mieszkańców Republiki?

Nie mam zielonego pojęcia, po prostu wstawiłem, żeby każdy mógł zobaczyć, jak prężnie działam w Victorii.

Głowa państwa chwali się osiagnięciami w innym kraju...

Panie Rutzeldorfie, głowa państwa, ale to jest tak jakby tego państwa nie było. I mogę śmiało powiedzieć, że nie ma. Opuścili nas wszyscy możliwi obywatele, został ambasador innego kraju, założyciel, i człowiek, który był tutaj od prawie samego początku, mam na myśli, kolejno pana Horocha, pana, panie Rutzeldorfie, i mnie.

To tak, jakby Komorowski chwalił się swoimi osiągnięciami w Polsce, będąc głową państwa w, nie wiem.... na Śląsku?

No, brawo panie prezydencie. Szkoda tylko, iż nie działa pan tak prężnie dla własnego kraju. Widzę, iż obywatele Santanii i Burgii biorąc z pana przykład poszli w świat robić karierę i osrali własną ojczyznę. Zdaje się zapomniał pan, że ryba psuje się od głowy.

Już mi się robiło szkoda i pana i sytuacji w jakiej znalazła się Santania i Burgia, a tu okazuje się, iż prezydent upadającego państwa jest ministrem i jednym z najaktywniejszych obywateli innego państwa. Moje gratulacje. Dziękuję też panu, że mogłem poznać prawdziwą przyczynę upadku Republiki Santanii I Burgii.

Maksymilian Horoch napisał:

No, brawo panie prezydencie. Szkoda tylko, iż nie działa pan tak prężnie dla własnego kraju. Widzę, iż obywatele Santanii i Burgii biorąc z pana przykład poszli w świat robić karierę i osrali własną ojczyznę. Zdaje się zapomniał pan, że ryba psuje się od głowy.

Już mi się robiło szkoda i pana i sytuacji w jakiej znalazła się Santania i Burgia, a tu okazuje się, iż prezydent upadającego państwa jest ministrem i jednym z najaktywniejszych obywateli innego państwa. Moje gratulacje. Dziękuję też panu, że mogłem poznać prawdziwą przyczynę upadku Republiki Santanii I Burgii.

Przesadza pan, panie Horoch! Nigdy nie dam nikomu powiedzieć, że przyczyną rozpadu kraju byłem JA! Confused

Ja dla tego kraju zrobiłem, co mogłem. Siedziałem po trzy godziny dziennie przed monitorem i patrzyłem, jak ten kraj się rozwija, a przede wszystkim: pomagałem temu krajowi się rozwijać, wraz z panem Rutzeldorfem. Tak, zgoda, jestem ministrem obcego państwa, ale proszę powiedzieć, czy ktoś mądry by nim nie był? Mam być tylko tutaj? W państwie-trupie, które ma dwóch obywateli? Błagam Pana!!! Do holery, ludzie osrali ten kraj, ale nie przeze mnie!

1. Niepotrzebne emocje, panie Flachbett.
2. Obaj panowie mają rację - po części - mianowicie jeśli p. Flachbett chce zyć w innym kraju i jednocześnie reprezentować SiB (nawet w aktualnym stanie) to może, ale pod innym nazwiskiem. Nie wypada po prostu.

Inną sprawą jest chwalenie sie tutaj. To już jest przesada. To tak jakby pan powiedział: "Spójrzcie jak tu jest źle, ale nie martwcie się ja w Victorii jestem sławny i bogaty".

Michael A. Rutzeldorf napisał:

1. Niepotrzebne emocje, panie Flachbett.
2. Obaj panowie mają rację - po części - mianowicie jeśli p. Flachbett chce zyć w innym kraju i jednocześnie reprezentować SiB (nawet w aktualnym stanie) to może, ale pod innym nazwiskiem. Nie wypada po prostu.

Inną sprawą jest chwalenie sie tutaj. To już jest przesada. To tak jakby pan powiedział: "Spójrzcie jak tu jest źle, ale nie martwcie się ja w Victorii jestem sławny i bogaty".

Może przesadziłem, w rezultacie tego nie będę już pisał o swoich dokonaniach w obcym kraju, postanowiłem, że od dziś nie będę na forum wcale pisał, bo gdy coś, cokolwiek, napisze, od razu jest kłótnia, afera, utarczka słowna i od razu jest, po prostu, źle. Dlatego cisza jak makiem zasiał. Od dziś bądź jutra.

Przepraszam wszystkich za szkody, które zrobiłem państwu.

Panie Michaelu, czy ma pan ochotę na ponowne odrodzenie kraju, na to, co proponował pan Horoch, na odbudowę SiB?

Ja? Zawsze Very Happy

. Ale niech pan pisze, bo nie potrzeba nam teraz problemów.