Republika Santanii i Burgii

NEWS NR 21 ! ! ! ! !

KRAJ: KONIEC RSiB? RUTZELDORF NIEAKTYWNY, HOTH DAWNO NIE WIDZIANY, A AKTYWNOŚĆ KIEPSKA! CO ROBIĆ?

Czy to już koniec istnienia naszego kraju? Czy to pytanie to przesada? Myślę, że nie. Prezydent Michael Amadeusz Rutzeldorf jest od kilkunastu dni nieaktywny, natomiast Marszałek Sejmu Jan Hoth już dawno nie był widziany na terenie kraju. Mamy też ostry problem z aktywnością innych obywateli. Mimo tego, iż Cristian Flachbett nie jest posłem Sejmu, złożył dzisiaj ok. godz. 19:15 wniosek o wotum nieufności dla Rutzeldorfa, a właściwie o to, żeby w Sejmie zostało przeprowadzone głosowanie na ten temat. Po chwili powiedział też, że powinniśmy zacząć działać sami, i powołać nowego prezydenta. Tylko na krótki czas, tylko do czasu, kiedy aktualny prezydent nie przyjdzie do kraju. Nasze państwo zaczęło się chwiać. David Kovacs z Siedmiogrodu powiedział, że "naszym rywalem" jest Victoria. Flachbett wspomniał też o małym księstwie, jednakże jego nazwy nie podał. To podobno tam mają imigrować nasi obywatele.

Kraj/Świat: Trzech akceptuje propozycję, trzech ją odrzuca , czyli jury w "Piosenkofestivalu"!

Trzech obywateli v-świata zgłosiło się do jury w "Piosenkofestivalu". Są nimi:

Robert Dąbski - b. obywatel Sclavinii, były ambasador tegoż kraju w Królestwie Wurstlandii,

Pel Nander - szef MIB, wydawca wielu map mikroświata, obywatel wielu krajów v-świata,

David Kovacs [inaczej Don Flaco] - przywódca Siedmiogrodu, członek Rady Państwa w tymże kraju, obywatel RSiB.

Trzech obywateli v-świata nie zaakceptowało naszej propozycji sędziowania w imprezie. Są nimi:

Paweł Abramowicz vel Abrams tłumaczący się brakiem czasu w realu, ale też w v-świecie,

Talerz tłumaczący się natłokiem realnych spraw,

Arkadiusz von Weerland tłumaczący się dzisiaj również brakiem czasu.

Wszystko oczywiście rozumiemy i nie obrażamy się. Została też zgłoszona propozycja Wielkiemu Inkwizytorowi KW Ludwikowi Bourbonowi, jednakże jeszcze nie dał odpowiedzi. Robert Śledziowski zastanawia się jeszcze nad byciem w jury w naszym "Piosenkofestivalu". Sędziów przybywa, a piosenek zgłoszonych jakoś nie bardzo. Wciąż mamy ich trzy - dwie Ryana Almonde, jedna zaś Cristiana Flachbetta.
Przypomnijmy, że głos, i to duży, ma też publiczność. Wink

Kraj: Nadal z czarnym kirem!

Na domach w RSiB nadal wiszą flagi państwowe. Koło nich oczywiście czarny kir. Obywatele nadal przeżywają śmierć dwóch ważnych obywateli - Franciszka Habsburga-Hotha i jego syna. Pytani przez naszą gazetę przechodnie nie wiedzą co powiedzieć. Pojawiły się prośby o żałobę narodową, a tym samym przeniesienie "Piosenkofestivalu". To tylko bełkoty mieszkańców. Nic podobnego raczej nie nastąpi.

Świat: Aykm w szpitalu w ciężkim stanie!

Abdullah Aykm trafił kilka dni temu do szpitala. Nie wiadomo, co jest przyczyną jego złego stanu. O wszystkim poinformowała nas jego żona - Aisza Aykm. Będziemy o tym informować na bieżąco.

Świat: Victoria - wychwalanie się czy prawda?

Choć na początku zapewne wierzyli w to nieliczni, dziś możemy już śmiało mówić że jesteśmy porządną, aktywną i pewną mikronacją. Oczywiście- w granicach rozsądku- gdyż jeszcze nie mamy nowej, a niezbędnej konstytucji, a opieramy się na starej, tak zwanej „małej konstytucji”, czy niektórych organów, które powinny jednak zostać wprowadzone wraz z przegłosowaniem ustawy zasadniczej – czyli głównie sądów. Co ciekawe, są już chętni do pełnienia obowiązków sędziego.

Skąd się jednak bierze w małej mikronacji, która na początku nie dysponowała nawet systemem newsów, a strona główna opierała się jedynie na HTML-u z podstawowymi informacjami? Czy to niesłychane szczęście, czy może dobra strategia sprawiła że Victoria przetrwała już kilka miesięcy, ba, zaczyna ścigać się z tymi powszechnie szanowanymi i uznawanymi mikronacjami.

W mojej ocenie zadziałało wiele czynników. Po pierwsze, dobra i chwytliwa nazwa, estetyczna strona i w miarę aktywny gospodarz, a co do tego rzadko praktykowana strategia włączania małych państewek jako regiony. Bez tego państwo miałoby duże szanse upaść już na samym początku, a Ci ludzie, jak dawka adrenaliny, pozwolili przetrwać najgorsze i najtrudniejsze. Potem zjawił się Rudolf Schultz, niczym objawianie spełnił marzenie i stworzył ambitniejszą stronę. To oczywiście było wciąż mało, był chwilowy kryzys, jako że nie wszystkie osoby mimo informacji dotarły do Victorii, ale przed nowym rokiem biliśmy swoje rekordy. Było to jak marzenie, cudowny sen, lecz po sylwestrze jakby czar prysł…

Zaczęły się najczarniejsze czasy w dotychczasowej Victorii. Ogromny kryzys na kilka tygodni, dni w których często nie padał ani jeden post. Następnie błagający apel p.o. Premiera Roberta Śledziowskiego o powrót i aktywność. Aż tu nagle świetny ruch, który odbudował całe państwo, który pozwolił iść krok dalej- pierwsze demokratyczne wybory. Choć Kandytów było jedynie dwóch, i to z tej samej partii, aktywność znacząco wzrosła, i przy ogromnym zaskoczeniu wszystkich frekwencja wyniosła 100%. Choć mało kto startował, to informacja o starcie kampanii rozruszała obywateli, Victoria pokazała świetność jakiej nigdy wcześniej nie miała, ani nie mogła mieć.

Emocje nie upadły jednak po wyborach, i mimo już nie małej odległości czasowej wciąż bijemy kolejne rekordy, i do Victorii przybywają wciąż to nowi ludzie, którzy szukają w niej mikornację dla siebie. Dzięki obecnej aktywności przestaliśmy być anonimowym państwem, i już coraz mniej z mieszkańców v-świata śmie twierdzić – że nie wie co to Victoria! Smile

Artykuł pochodzący z VAI - Victoriańskiej Agencji Informacyjnej.

W KOLEJNYM WYDANIU, M.IN.:

WYWIAD Z ROBERTEM DĄBSKIM!

CZYTAJCIE!

Panie Flachbett,

Kilkudniowa nieobecność to nie powód do wotum nieufnosci. Mógł pan zadzwonić Wink

.

Nie wiem, czy mam nadal numer telefonu. Ale raczę dodać, że w ciągu tych kilku dni zmarli dwaj obywatele, kraj zasnął, aktywność zerowa. Stoimy w miejscu, a musimy iść wciąż do przodu.

Nie dwóch a nawet trzech, nie oszukujmy Gio Lorenzo Medici też odejdzie.

Hmm... Oby nie, ale obawiam się, że Ryan ma rację.